czwartek, 30 kwietnia 2015

Crumble z rabarbarem pod bezglutenową kruszonką :-)

Kiedy tylko zobaczyłam pierwszy raz w tym roku młody rabarbar...zamarzyło mi się crumble ...

Wilgotny, soczysty lekko kwaśny rabarbar pod pyszną, aromatyczną idealnie chrupiącą, słodką kruszonką podany z kokosową bitą śmietaną...

Efekt moich starań okazał się fantastyczny więc zapraszam Was na wspaniałą popołudniową ucztę :-)


Ciasto :

4 kopiaste łyżki mąki kukurydzianej
1 kopiasta łyżka mielonych migdałów
2 łyżki oleju kokosowego
2 kopiaste
łyżki cukru trzcinowego nierafinowanego
1 łyżka skrobi kukurydzianej
1 łyżka mąki z ciecierzycy
szczypta soli morskiej


Wszystkie składniki wrzucić do miski lub do robota i szybko wyrobić ciasto.



Kulkę ciasta owinąć w folię spożywczą i umieścić na ok. 30 minut w lodówce, aby się schłodziło.
Nie trzymać zbyt długo w lodówce, bo zamieni się w bryłę twardą jak kamień :-)



W tym czasie umyć, oczyścić i pokroić na kawałki młode łodygi rabarbaru ( użyłam ok 500 g.)


                                 
Wrzucić je na patelnię z grubym dnem, zasypać 3 łyżkami nierafinowanego cukru trzcinowego i sokiem z 1 mandarynki. Poddusić na małym ogniu bez mieszania !!! ok. 10 minut - aż rabarbar będzie miękki, słodki, ale w całych kawałkach.
 Wycisnąć sok z jednego młodego buraczka - takiego odciętego od botwinki. Żeby nie brudzić sokowirówki obrałam buraczka, pokroiłam w plasterki, zalałam ok.5 łyżkami wody i zmiksowałam przy pomocy "żyrafy". Uzyskany płyn przecedziłam przez sitko i wlałam do rabarbaru. Zostawiłam tak, aby rabarbar uzyskał piękny czerwony kolor.
Ponieważ patelnia była gorąca,nadmiar płynu błyskawicznie wyparował i pozostał jedynie piękny purpurowy rabarbar. Zostawiłam tak,aby całkiem wystygł.



Wysmarować olejem kokosowym naczynie żaroodporne, przełożyć delikatnie rabarbar, a na niego pokruszyć ciasto w dosyć duże kawałki,aby było co chrupać :-)
Posypać płatkami migdałowymi i piec w nagrzanym do ok.170 stopni C. piekarniku przez ok. 20 minut, aż będzie piękne i złote.



                                    Podawałam z kokosową bitą śmietaną ( gęstą część z puszki mleka kokosowego schłodziłam przez kilka godzin w lodówce, a następnie ubiłam mikserem).

                                    Wspaniale smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno :-)


Smacznego !!!

Śmietankowy ogórek z ogórecznikiem :-) Wegański !



Poranna dawka witamin:-)
Od kilku dni "chodził za mną " ogórkowy koktajl... i właśnie spełniłam swoje marzenie...czuję się uszczęśliwiona i miło najedzona... mam nadzieję,że Wy również się dopieścicie :-)

W smaku jest bardzo delikatny, śmietankowy, raczej płynny, a jednak kremowy...przekonajcie się sami :-)


Składniki:

2 dojrzałe banany
1 pomarańcza
1 ogórek zielony
1 pęczek natki pietruszki
1 garść namoczonych orzechów nerkowca
1 szklanka mleka ryżowego, waniliowego, bez dodatku cukru
1 garść młodych listków ogórecznika
kilka kostek lodu


Ogórecznik - ma bardzo silne działanie odprężające; poprawia humor, dodaje wewnętrznej siły i pewności siebie. Stosowany jest przy leczeniu zmiennych nastrojów i depresji. Niweluje lęki i pozytywnie wpływa na nasz stan emocjonalny. Pomaga odciąć się od przykrych wydarzeń, które spotkały nas w przeszłości; realnie spojrzeć na dręczące nas zmartwienia, rozproszyć stany przygnębienia i ukoić złamane serce :-)

Ogórecznik poprawia także wygląd naszej skóry oraz wykazuje właściwości antyalergiczne i przeciwzapalne - łagodzi napięcie skóry, oraz świąd i zaczerwienienie. Stosowany jest również przy egzemach i atopowym zapaleniu skóry. Nie tylko odmładza duszę i ciało ale także wykazuje silne właściwości lecznicze. Dzięki niemu skóra jest lepiej dotleniona, nawilżona i odżywiona, ale także posiada piękny koloryt. Wykazuje silne właściwości przeciwzmarszczkowe i nawilżające skórę.

Reguluje metabolizm kwasów tłuszczowych w organizmie, obniża poziom cholesterolu oraz ciśnienie tętnicze, ma działanie przeciwmiażdżycowe i przeciwzakrzepowe.
Zawiera witaminę C i B, żelazo, cynk, wapń oraz potas. Posiada właściwości odtruwające, bakteriobójcze oraz przyspieszające gojenie.
Pobudza gruczoły nadnerczowe, wydzielające adrenalinę.
Ma również silne działanie przeciwkaszlowe.
Jest także najbogatszym źródłem GLA - należącego do grupy NNKT.

Posiejmy sobie ogórecznik w ogródku lub w doniczce i używajmy tak często jak to tylko możliwe do soków, koktajli i sałatek.
Tymczasem zapraszam na mój śmietankowy koktajl z ogórecznikiem:-)

               Wszystkie składniki miksujemy do momentu uzyskania kremowej konsystencji :-)

                                                                                   Smacznego !!!

środa, 29 kwietnia 2015

Bigos z młodej kapusty inny niż zwykle boczniaki + beluga :-)




Dziś zapraszam Was na wspaniały, aromatyczny i pyszny obiadek...bigos z młodej kapusty...bez mięsa...bez tofu...bez wędlin...za to z cudownymi boczniakami i soczewicą belugą...
Spełnią marzenie każdego kto ma ochotę na coś kwaśnego lub jest wielbicielem młodej kapusty...
Wyszedł naprawdę bardzo, bardzo smaczny zachęcam Was do spróbowania :-)

Zaczynamy:-)

Ugotować do miękkości ok. 300 g. młodej kapusty kiszonej.
W osobnym garnku ugotować esencjonalny wywar z warzyw ok. (1 - 1,5 l)
W trzecim garnku ugotować do miękkości ok. 100 g. czarnej soczewicy beluga (posolić dopiero kiedy będzie miękka).

Pokroić w plasterki jedną małą lub 0,5 dużej główki młodej kapusty.

Rozgrzać na patelni ok. 3 łyżek oleju tłoczonego na zimno ( u mnie rzepakowy), usmażyć na złoty kolor 2 duże pokrojone w kostkę cebule z solą morską, a kiedy będą już miękkie,wrzucić pokrojoną kapustę.

Dusić jeszcze razem na małym ogniu nie dłużej niż 5-10 minut. Dorzucić miękką, ugotowaną i odsączoną z wody soczewicę oraz 1 szklankę domowego przecieru pomidorowego, passaty lub 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego.

Odcedzić ugotowaną kapustę kiszoną (wodę z gotowania zachować, ponieważ jeśli bigos okaże się mało kwaśny, można dolać jej na sam koniec). Wrzucić do białej kapusty i wymieszać.

250 g. boczniaków pokroić na plasterki i usmażyć na 2-3 łyżkach oleju tłoczonego na zimno.
Przyprawić solą morską, pieprzem, papryką wędzoną ostrą, suszoną bazylią i kurkumą.
Dodałam też do boczniaków pół pokrojonej czerwonej papryki.


Kiedy będą już złote,posypać je 2 łyżkami mąki z cieciorki i chwilkę razem podprażyć, zalać wywarem z warzyw (ok. 1 litrem) i dodać do kapusty z soczewicą. Wszystko razem dokładnie wymieszać i gotować jeszcze razem ok. 5 minut, aby smaki się połączyły.



Spróbować i ewentualnie jeszcze doprawić wg uznania.
Jeśli będzie mało kwaśny, można dodać więcej wody z gotowania kapusty kiszonej.
Możecie też dodać więcej rosołu jeśli wolicie bardziej płynną konsystencję.
Nazwa bigos będzie w tym wypadku umowna i może on bardziej przypominać kapuśniak :-)
Róbcie tak jak lubicie i tak będzie pyszny !!!


                                                                   Smacznego !!!


Dla miłośników chałwy i słodyczy:-)



To deser, który sprawi rozkosz każdemu wielbicielowi chałwy...jest pyszny, słodki, kremowy i bardzo, bardzo chałwowy... Zaspokoi pragnienie na coś słodkiego... i to nie będzie tylko namiastka, ale uczta pełna przenikających się smaków...


Składniki :

3 dojrzałe banany (najlepiej bardzo schłodzone lub mrożone )
1 pomarańcza
1/4 melona
sok z 1/2 cytryny
1 łyżka tahini (pasty sezamowej)
1 mandarynka lub minola
1 szklanka mleka ryżowego z wanilią (bez dodatku cukru)

Wszystkie składniki wrzucić do kielicha blendera i zmiksować na gładki krem.
Napisałam 1 szklanka mleka, ale możecie dodać mniej lub więcej w zależności od tego czy chcecie ten deser zjeść łyżeczką, czy wypić jak koktajl.
Najsmaczniejszy jest bardzo zimny, więc jeśli nie macie zamrożonych owoców, możecie zamiast połowy mleka dodać  0,5 szklanki kostek lodu do miksowania i ewentualnie dorzucić dodatkowo jednego banana.


Nalać do szklanek, posypać ciemnym kakao i rozkoszować się słodką chwilą przyjemności :-)

                                                                   Smacznego !!!

wtorek, 28 kwietnia 2015

Naleśnik z topinamburem i szpinakiem.


Prosta i pyszna wersja naleśników, którą można przygotować dosłownie w kilka minut.

                              Może wyglądają zwyczajnie, ale oczarowały mnie swoim smakiem :-)

Połączenie szpinaku z sosem chrzanowym okazało się zaskakującym doznaniem smakowym.
         Powstało przez totalny przypadek i okazało się kompozycją doskonałą !
                                              ( przynajmniej dla mnie :-) )

Składniki na ciasto:

ok. 1 szklanki mleka sojowego
1 łyżka skrobi kukurydzianej
1 łyżeczka mielonego siemienia lnianego 
ok. 2 łyżki mąki z cieciorki
ok. 1 łyżka mąki ryżowej
1 łyżeczka syropu z agawy
1/4 łyżeczki soli morskiej
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka oleju rzepakowego tłoczonego na zimno

Wszystkie składniki zmiksować na gładkie ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Jeśli będzie za gęste dolać troszkę wody lub większej ilości mleka sojowego.
Ciasto odstawić na kilka minut.

W tym czasie przygotować nadzienie:

1 ząbek czosnku
1 garść młodych liści szpinaku 
1 topinambur (słonecznik bulwiasty )
1 łyżeczka zataru  (przepis znajdziecie TU)
0,5 łyżeczki harissy
1 łyżeczka sezamu
1/4 łyżeczki soli morskiej
2 łyżki oleju z orzechów włoskich

Rozgrzać na patelni olej, wrzucić zmiażdżony czosnek, chwilkę podsmażyć, wrzucić liście szpinaku i obrany, pokrojony w cienkie plasterki topinambur. Dusić dosłownie 2-3 minuty razem z pozostałymi przyprawami.



Usmażyć cienkie naleśniki na suchej patelni.

Nałożyć do środka nadzienie oraz kilka surowych pomidorków koktajlowych.

Podawałam z sosem chrzanowym na śmietance z orzechów nerkowca z TEGO przepisu,

posypane zielonym marynowanym pieprzem i moją ukochaną macierzanką cytrynową.

Smacznego !!!

Purpurowa kokosanka :)


Pyszny, sycący i bogaty w składniki odżywcze koktajl z mleka kokosowego, truskawek, bananów, pomarańczy, jabłka i botwinki...

Zaskoczył mnie zarówno swoim kolorem, ale przede wszystkim niezwykłym smakiem...słodko winnym, orzeźwiającym, bardzo bogatym i wciągającym :-)


Składniki:

2 dojrzałe banany
1 pomarańcza
1 jabłko
5 truskawek
0,5 litra mleka kokosowego (przepis znajdziecie TU )
2 duże botwinki wraz z buraczkami

Wszystkie składniki wrzucamy do kielicha blendera i miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.

Jeśli macie uprzedzenia i boicie się spróbować buraczka na surowo, zapewniam Was, że jest zupełnie niewyczuwalny w tej kompozycji !
A pomyślcie tylko o ich wartościach odżywczych !

Buraczki - są doskonałym środkiem krwiotwórczym - posiadają duże ilości żelaza dzięki czemu zapobiegają i leczą anemię, a nawet wspomagają leczenie białaczki.
Biorą czynny udział w procesach lepszego dotlenienia organizmu oraz lepszego przepływu krwi zapobiegając tym samym udarom i zawałom serca.
Mają silne działanie zasadotwórcze, dzięki czemu odkwaszają nasz organizm i obniżają ryzyko zachorowania na większość chorób cywilizacyjnych. Dzięki dużej zawartości błonnika przyspieszają i regulują procesy przemiany materii, zapobiegając jednocześnie nadwadze.

Są skarbnicą witamin A, C, B1, B2, B3, B5, B6 dzięki którym zmniejszają napięcia nerwowe, obniżają poziom stresu, zapobiegają i wspomagają leczenie nerwic i depresji. 
Zawierają: potas,mangan i kobalt. To dzięki nim poprawia się nasza koncentracja oraz pamięć.

Posiadają właściwości antynowotworowe, regulujące ciśnienie krwi oraz obniżające poziom złego cholesterolu. Są wspaniałym i bogatym źródłem kwasu foliowego.

Wzmacniają naszą odporność i posiadają właściwości antywirusowe - łagodzą przebieg przeziębień i znane są ze swojego działania wykrztuśnego i przeciwkaszlowego.

To tylko kilka powodów dla których w naturalny sposób warto wzbogacić naszą dietę w buraczki - najlepiej surowe !!!


Smacznego !!!

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Tapioka z mniszkiem, mango, truskawkami, jasnotą, kokosem i pokrzywami :-)


Po zbiorach na wczorajszym spacerze trzeba było zagospodarować dary natury i szybko wykorzystać zawartą w nich skarbnicę witamin i składników regenerujących nasze zdrowie i urodę...

Tak właśnie powstał deser z tapioki...kokosowy... z warstwą z mango i mniszka...oraz truskawkową z kwiatami jasnoty purpurowej.

Dla chętnych bardziej ekstremalnych wrażeń wersja z sokiem z pokrzywy i spiruliną :-)


Składniki:

1/2 szklanki drobnej tapioki
ok. 2 szklanek mleka kokosowego (u mnie domowe) przepis znajdziecie TU
3 łyżki fruktozy lub innego słodzidła
malutka szczypta soli morskiej

Tapiokę wymieszać w małym garnku z pozostałymi składnikami i zostawić na minimum 30 minut, aby napęczniała. Można to zrobić wieczorem, a ugotować rano.

Podgrzewać tapiokę na malutkim ogniu przez ok.10-12 minut, aż stanie się przezroczysta.

W zależności na jakie warstwy smakowe się zdecydujecie, podzielić ugotowaną tapiokę na taką ilość porcji, ile chcecie uzyskać warstw deseru.

Warstwę kokosową nałożyć do szklanek, miseczek lub pucharków.



Warstwa z truskawkami:

Zmiksować 3-4 dojrzałe truskawki i kwiaty z dużej garści jasnoty purpurowej.
Pomieszać z tapioką i nałożyć na pierwszą warstwę.

Jasnota purpurowa - ma fantastyczne działanie odprężające i rozluźniające. Działa przeciwskurczowo i redukuje poziom napięcia w organiźmie wywołany stresem. Łagodzi migreny oraz bóle i napięcia w okolicach kręgosłupa. Posiada właściwości przeciwzapalne oraz regulujące ciśnienie tętnicze.



Warstwa z mango i mniszkiem:

1/2 obranego,dojrzałego mango zmiksować z płatkami z dużej garści kwiatów mniszka.
Zmiksować i połączyć z tapioką.
Ułożyć na poprzedniej warstwie.

Warstwa ze spiruliną i sokiem ze świeżych pokrzyw:

Pokrzywy umyć i na chwilę zamoczyć w wodzie z dodatkiem octu winnego, aby pozbyć się widzialnych i niewidzialnych lokatorów:-)
Ja użyłam dużej garści bardzo młodych pędów.
Zalać je ok. 1/2 filiżanki mleka kokosowego i zmiksować na papkę.
Nie wygląda to może zachęcająco, ale w smaku jest całkiem ok. zwłaszcza rozcieńczony...nie wspominając o skarbnicy wartości odżywczych, która kryje się w każdej kropelce soku ze świeżych pokrzyw !

Pokrzywa - jest bardzo bogata w witaminy A, C, B2 i K.  
Posiada właściwości krwiotwórcze. Ilość żelaza w niej zawarta porównywalna jest z farmaceutycznymi preparatami żelaza.
Jednocześnie jej składniki zwiększają absorpcję żelaza.
Pobudza krążenie, wspomaga laktację, działa odtruwająco na cały organizm,  obniża poziom cukru we krwi, wzmacnia włosy, skórę i paznokcie.
Jest stosowana przy anemii, cukrzycy oraz ogólnemu osłabieniu organizmu, uporczywych bólach głowy i stanach wyczerpania psychicznego i fizycznego...
Przeciwdziała zatrzymywaniu wody w organiźmie.
Ma także działanie przeciwnowotworowe, stymulujące, wzmacniające i regenerujące.





Następnie przecedzić przez sitko,dodać do soku ok. 0,5 płaskiej łyżeczki spiruliny i połączyć z tapioką.
W ten sposób otrzymujemy zieloną warstwę.


Deser podajemy lekko schłodzony - wystarczy 0,5 godziny w lodówce.


Smacznego !!!

Zamiast chipsów i nachosów :-) Kwiaty mniszka z harissą.



Odkryłam właśnie fantastyczną alternatywę dla wszystkich mało zdrowych przekąsek :-)
Wyszły naprawdę tak smaczne, że miałam problem, ze zrobieniem zdjęć bez podjadania:-)

...niestety nie mam idealnego zdjęcia, ponieważ łakomstwo przerosło moje zaangażowanie w szukanie odpowiedniego miejsca i światła... trudno tym razem musicie uwierzyć mi na słowo i widząc te namiastki, które udało mi się uwiecznić :-)


Ponieważ należę do osób, które ze słodyczy najbardziej lubią oliwki :-) ...pomimo,że eksperyment z kwiatami mniszka na słodko z TEGO  przepisu uważam za naprawdę godny uwagi, postanowiłam spróbować pokombinować w kierunku wytrawnym... i delikatnie rzecz ujmując zachwyciłam się !


Mniszek - jest bardzo cenną rośliną nie tylko pod względem wartości odżywczych ale także leczniczych.Zawiera witaminy A, B, C, D, potas, żelazo, wapń i wiele innych składników mineralnych.
Ma silne działanie odtruwające i oczyszczające; posiada właściwości moczopędne porównywalne do środków farmaceutycznych; leczy infekcje moczowodów i pęcherza moczowego.  Jest doskonałym środkiem odkwaszającym organizm; rewelacyjnie niweluje uczucie pełności w żołądku oraz wzdęcia.

W pozytywny sposób wpływa na wygląd naszej skóry, niweluje celulitis.
Ma także działanie pobudzające - można go stosować jako zamiennik kawy lub napojów energetycznych.
Zwiększa odporność immunologiczną naszego organizmu; wykazuje pozytywne rezultaty w czasie leczenia rwy kulszowej, postrzału, reumatyzmu i artretyzmu.
Normalizuje ciśnienie tętnicze i poziom cukru we krwi.
Jest bardzo wskazanym środkiem tonizującym wątrobę (laboratorium przemiany materii naszego organizmu)  i neutralizującym toksyny spożywane wraz z zanieczyszczoną i konserwowaną żywnością.
Mam nadzieję, że choć trochę Was przekonałam :-)

Ciasto naleśnikowe bez glutenu, bez jajek:

3 łyżki mąki z cieciorki
1 łyżeczka mielonego, złotego siemienia lnianego
ok. 0,5 szklanki mleka sojowego
0,5 łyżeczki cukru trzcinowego nierafinowanego
1/4 łyżeczki soli morskiej
0,5 łyżeczki drobno pokrojonego oregano
1/3 łyżeczki harissy
1 łyżeczka zataru - przepis znajdziecie TU

Składniki zmiksowałam "żyrafą"  i odstawiłam na ok. 30 minut.
Ciasto musi mieć konsystencję jak gęsta śmietana.

W tym czasie umyłam kwiaty mniszka w wodzie z dodatkiem octu winnego, a następnie odsączyłam na papierowych ręcznikach.

Moczyłam kwiaty w cieście naleśnikowym i smażyłam na rozgrzanej patelni z 2 łyżkami oleju kokosowego.
Najlepiej smażą się na średnim ogniu po ok. 1 minuty na każdej ze stron.

Wyciągałam z patelni na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, chociaż chłonęły bardzo mało tłuszczu.


Podawałam z domową harissą, ale można je również chrupać maczane w guacamole - przepis znajdziecie TU.  Można także zajadać się samymi kwiatami,ponieważ ciasto jest bardzo aromatyczne...
Smakoszom piwa lub wina również polecam degustację w ich towarzystwie:-)



                                                                         Smacznego !!!









Kwiaty mniszka w cieście z cieciorki z kremem czekoladowym.



Na wczorajszym spacerze z każdej strony otaczały mnie przepiękne, złote dywany kwitnących mniszków... dlatego potraktowałam to jako zachętę, aby wreszcie przełamać się i spróbować kwiatów zanurzanych w cieście naleśnikowym  i smażonych na oleju kokosowym...


Osiągnięty efekt bardzo mnie zaskoczył...oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu :-)

Spróbujcie i przekonajcie się sami.

Ciasto zrobiłam z mąki z cieciorki - ok. 3 łyżek, do tego dodałam ok. 0,5 szklanki mleka sojowego, 1 łyżeczkę mielonego złotego siemienia lnianego, a także szczyptę soli morskiej i 1 łyżki cukru trzcinowego nierafinowanego.

Składniki ciasta zmiksowałam na gładką masę gęstości kwaśnej śmietany i odstawiłam na ok. 0,5 godziny.

Kwiaty mniszka zamoczyłam na chwilę w wodzie z octem winnym, aby pozbyć się "nieproszonych gości" :-), a następnie osuszyłam na ręczniku papierowym.

Moczyłam same kwiaty w cieście naleśnikowym i smażyłam na rozgrzanej patelni z 2 łyżkami oleju kokosowego.

Tłuszcz musi być rozgrzany, ale trzeba bardzo uważać aby kwiaty się nie spaliły.
Smażą się bardzo szybko !!!


Cały proces smażenia nie trwa więcej niż 2 -3 minuty na średnim ogniu.

Podawałam z kremem czekoladowym z TEGO przepisu.


Były naprawdę pyszne :-)

Smacznego !!!

piątek, 24 kwietnia 2015

Domowe mleko kokosowe.



Domowe mleko kokosowe to bardzo ekonomiczna i szybka w przygotowaniu opcja napoju roślinnego... a do tego moim zdaniem jedna z najbardziej delikatnych, neutralnych i smacznych.

Przygotowanie trwa dosłownie kilka minut, a oszczędności na zakupie gotowego mleka można przeznaczyć na owoce i do woli rozkoszować się całą gamą koktajli owocowych i warzywnych.

Moje mleko przygotowałam z ok.0,5 szklanki wiórków kokosowych. Najlepiej jeśli są BIO, ale mogą być również zwykłe,tylko trzeba je przed namoczeniem przepłukać na sitku pod bieżącą wodą.
Namoczyłam wiórki na całą noc w 3 szklankach wody.
Rano przelałam je do kielicha blendera wraz z wodą i zmiksowałam na wysokich obrotach przez ok. 3 minuty - aby były dobrze rozdrobnione.
Następnie przecedziłam mleko przez sitko i wycisnęłam dokładnie pulpę.
                                     
                                                                             I gotowe !!!


Jest fantastyczne zarówno na ciepło jak i na zimno, do gotowania, do przygotowywania budyniu, kaszki, naleśników, do pieczenia i oczywiście do wszystkich koktajli.

Pozostałe odciśnięte wiórki można użyć do wykonania ciasteczek, zdrowych batoników lub pralinek daktylowych, figowych,czy jaglanych.

                                                                Smacznego !!!










Archiwum bloga