Ze względu na dzisiejszą pogodę zamarzyła mi się gorąca, pikantna i rozgrzewająca zupka...
Ponieważ gotowałam przez ponad 4 godziny pyszny, intensywny warzywny wywar...padło na ramen!
To nie jest zwykła zupa, to danie, którym trzeba się delektować :-)
Moja jest oczywiście wegańska i z dodatkiem makaronu ryżowego, więc również bezglutenowa:-)
Pewnie każdy fascynat tej zupy ma swoją ukochaną wersję...ja również:-)
Podstawą jest bardzo, bardzo długo gotowany wywar - u mnie z dużej ilości świeżych warzyw (marchewka, seler, por, korzeń pietruszki i białe części cebuli dymki, a także 1 szt. rozbitej trawy cytrynowej), z dodatkiem liści laurowych, ziela angielskiego, kurkumy, bazylii, czarnego pieprzu w ziarenkach i sosu sojowego (najlepiej Tamari). Dodałam również 3 ząbki czosnku i ok. 2 cm kawałek świeżego imbiru, a także łyżkę oleju sezamowego.
W czasie, kiedy wywar gotował się na bardzo małym ogniu przygotowałam resztę składników.
Zamarynowałam 1 kostkę tofu naturalnego pokrojonego w drobną kostkę dodając:
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
1 łyżeczkę oleju sezamowego
1 łyżkę soku z limonki
2 ząbki zmiażdżonego czosnku
1 łyżeczkę musztardy
1 łyżeczkę pasty harissa
3 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
1 łyżkę płatków drożdżowych nieaktywnych
2 łyżki mleka sojowego niesłodzonego
1 łyżkę sezamu
Wymieszałam delikatnie wszystkie składniki do momentu aż marynata pokryła wszystkie kosteczki tofu. Po ok. 30 minutach usmażyłam tofu na złoty kolor.
Białą rzodkiewkę obrałam, starłam na tarce na plasterki, zamarynowałam w soku z cytryny, lekko ją posoliłam i dodałam 0,5 łyżeczki syropu z agawy.
Cebulę dymkę pokroiłam na mniejsze kawałki - białą część dodałam do wywaru, środkową zamarynowałam razem z rzodkiewką, a górną - zieloną pokroiłam drobno i odstawiłam na bok, aby dodać ją na koniec.
Obrałam 2 marchewki i pokroiłam w "zapałkę", również dorzuciłam do marynaty.
Zalałam gorącą, osoloną wodą paczkę makaronu ryżowego pełnoziarnistego, a kiedy był już miękki (po ok. 5 minutach), odcedziłam go i odstawiłam,aby poczekał na resztę składników.
Kiedy wywar był już gotowy, odcedziłam go i wrzuciłam do rosołu kilka alg kombu. Gotowałam ok. 20 minut, aż stały się miękkie.
Po wyłączeniu gazu, dodałam jedną łyżkę miso, cienkie plasterki papryczki chilli i dokładnie wymieszałam.
Nałożyłam do miseczki makaron, dowolną ilość ulubionych warzyw i usmażonego tofu, a także liście młodej kapusty pekińskiej (powinna być pak choi ), ale akurat nie udało mi się jej kupić.
Młoda kapusta pekińska była również pyszna, delikatna i chrupiąca. Zalałam to wszystko gorącym wywarem z warzyw i zajadałam:-)
Zupa była naprawdę pyszna i oczywiście nie skończyło się na jednej miseczce:-)
Smacznego :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz