Od dawna planowałam zrobić wegańską wersję tiramisu i właśnie się udało !!!
Na dodatek na bezglutenowych biszkoptach zrobionych z wody po cieciorce...słodzone nierafinowanym cukrem trzcinowym:-)
Ubiłam pianę z wody uzyskanej z 1 słoiczka (lub puszki ) cieciorki.
Nie było tego dużo...ok. 0,5 kubka, jednak jak widzicie po ubiciu wyszło całkiem sporo :-)
Najpierw schłodzony płyn z cieciorki ubiłam na sztywną masę, kiedy była już gęsta dodałam ok. 3 łyżek nierafinowanego cukru trzcinowego i dalej ubijałam, aż masa była całkiem gęsta.
Następnie dodałam:
1 kopiastą łyżkę mąki kukurydzianej
1 kopiastą łyżkę mąki z ciecierzycy
2 łyżki mąki ryżowej
1 łyżkę skrobi kukurydzianej
szczyptę soli morskiej
1 łyżeczkę proszku do pieczenia b/g, bez fosforanów
Mąki przesiałam i razem wymieszałam, aby się napowietrzyły, a następnie wymieszałam delikatnie z ubitą pianą.
Całkowita ilość mąki wydaje się duża, ale jak dacie mniej, wyjdą Wam cienkie, chrupiące opłatki.
( jak mi przy pierwszym podejściu).
Uzyskana masa musi być bardziej gęsta niż taka na klasyczny biszkopt !
Nakładałam łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Piekłam w piekarniku nagrzanym do temperatury 140 stopni C. przez ok. 20 minut.
Z tej proporcji otrzymałam dwie blaszki ciasteczek.
Kiedy biszkopty się piekły przygotowałam mocną kawę rozpuszczalną i odstawiłam aby się wystudziła. (2 łyżki mocnej kawy + 3/4 szklanki wrzątku)
Następnie ubiłam śmietankę kokosową z bardzo zimnego mleka kokosowego - wyłącznie z gęstej części.
Kiedy była już sztywna, w osobnym naczyniu zmiksowałam 1 kostkę tofu naturalnego z 3 łyżkami cukru pudry trzcinowego, nierafinowanego, aż było gładkie jak serek homogenizowany.
Wtedy połączyłam delikatnie tofu z bitą śmietaną kokosową - mikserem na bardzo małych obrotach i tak szybko jak to tylko możliwe.
Dodać do kawy 2 - 3 łyżki likieru Amaretto i moczyć w niej dosłownie na sekundę po jednym biszkopcie.
Układać warstwami: nasączone biszkopty, posypać je cieniutko przy pomocy sitka ciemnym kakao, następnie nałożyć cienką warstwę masy serowej...kakao, nasączone biszkopty itd. aż miseczka, czy pucharek zostanie napełniona.
Górną warstwę powinna stanowić masa serowa.
Posypać kakao i wstawić do lodówki na min.0,5 godziny, aby nasz deser dobrze się schłodził.
Smacznego !!!
Weganką jeszcze nie jestem, ale chciałabym tego spróbować;)
OdpowiedzUsuńMusi być pyszne! Na pewno wypróbuje przepis :)
OdpowiedzUsuńCzy piana z wody cieciorkowej wyjdzie z takiej wody po ugotowaniu ciecierzycy?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, nigdy nie próbowałam...ale można "zaryzykować" z małej ilości skoncentrowanego płynu - w zasadzie nie na nic do stracenia:-)
UsuńTrzymam kciuki:-)
Nie wiem jak z tej ilości mąki mogły wyjść dwie blaszki :/ Mi wyszło dosłownie 16 ciasteczek :( I jeszcze musiałam dosypywać mąki bo za rzadkie było ciasto, tylko problem w tym, że za bardzo nie wiedziałam którą dosypywać, bo w wypiekach bezglutenowych najlepsza nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że z wody po ugotowanej ciecierzycy piana wychodzi idealnie sztywna, tylko do gotowania nie można za dużo wody dawać.
No nic może kiedyś udadzą się perfekcyjne i w większej ilości ;)
Nie mam pojęcia dlaczego wyszło Ci tak mało...być może zrobiłaś je większe...Upiekłam je drugi raz i znów wyszły mi dwie blaszki 23 x 35 cm. Robiłam mniej więcej takie same odstępy jak w przepisie na zdjęciu. Wielkość również.
UsuńPolecam abyś spróbowała jeszcze raz. Może za długo mieszałaś z mąką i piana opadła (?). Pozdrawiam cieplutko :-)
Hej :) przepis bajeczny. Pytanie - co mogę dać zamiast skrobi kukurydzianej, czym zastąpić
OdpowiedzUsuń? Z kukurydzianych skladnikow mam tylko mąkę kukurydziana.